9 listopada 2014

Bo jakoś mi tak smutno przez tą niezmienialność

Bo nie lubię siebie, gdy z kubkiem mleka i ciastkiem cynamonowym o 3 rano rozmyślam nad rzeczami, których nie mogę zmienić.

Najgłupsze jest to, że wymyślam co by było jakby się zmieniło to co zmienialne nie jest.

Jeszcze gorsze jest to, że mam nadzieję, że da się odwrócić niezmienialność niezmienialnego.

Depresyjnie wręcz mnie dopada świadomość, że nie mam wpływu na to czy zmieni się to, co chcę by sie zmieniło, mało tego doskonale wiem, że nawet jeśli by sie zmieniło, to już nic to nie zmieni.

Paradoksalnie wszystko inne się zmienia oprócz tej jednej rzeczy, która chciałabym by sie zmieniła, choć nie wiem po co chcę, skoro i tak przeciez nic to nie zmieni (patrz punkt wyżej)

Gdzieś głeboko w sobie mam nadzieję, że może jednak się zmieni (dalej nie wiem po co?), aczkolwiek na całe szczęście, mam w sobie tyle zdrowego rozsądku by realnie posługiwać się faktami.

Nie będę dopisywać całej ideologii - jest jak jest - nie zmieni się tego czego zmienić się nie da nawet jesli będe mocno tupać nogami, krzyczeć, płakac, bić, gryźć, kopać, smiać sie, prosić, błagać, upominać, narzucać, mówić, chcieć, pragnąć, szantażować, przeklinać, czary odprawiać, wiersze pisać czy przez przypadki odmieniać i drzeć się  O! Ty losie przeokrutny niesprawiedliwy! o ty zły!

Żadne: Kto? Co?  Kogo? Czego?  Komu? Czemu? Kim? Czym?  O kim? O czym? ... jedynie wołacz: O! jakaś ty głupia O! może mieć w tym przypadku jakieś znaczenie...

No dobra.. i co? i co z tym począć mam teraz? z tym emocjonalnym obłędem? z tym zasiedzeniem w myślach o zmianie tego czego ja zmienić nie mogę? nie wiem czy chcę? a jak chcę to po co?

co ja mam zrobić z tyloma myślami, które nie mieszczą się w moim kubku po mleku i rozsypały się jak okruszki z ciastka cynamonowego?

Podsumowując: jakoś mi tak smutno o 3 nad ranem a przytulić starganych myśli w zmęczonym ciele - nie ma komu.. może by mi ktoś misia na urodziny podarował? takiego wielkiego i ciepłego? Będę się do niego przytulać, jak mnie smutne rzeczy będą trapić w środku nocy :)

Albo nie...nie chcę misia, bo mam focha... wole spać z fochem niż z misiem, mniej miejsca zajmuje.

Brak komentarzy: