29 stycznia 2016

SIĘ odchudzam...

Się odchudzam...
Tak, zaczęłam zdanie od ''się''...
bo przecież nie od ''on'' czy ''ona''bo to ja... ja SIĘ odchudzam.
więc zamiast spać i chudnąć to myślę o ile chudsza będę latem
czy na plażing-smażing letni będę syreną czy wielo - syreną...
hm...
Kto by się tak ze mną poodchudzał razem? tak do towarzystwa..
tak żeby trochę więcej ruszania legami było?
ktoś, coś?
jakto nikt? styczeń mamy? co z waszymi postanowieniami noworocznymi?
już zapomnieliście o diecie i wpierniczacie ciasta i frytki?
och wy...

to nic.. to ja sobie jeszcze poleżę i pomarzę.. że będę znów nosić rozmiar 10...
a czemu nie? ja nie dam rady?  a pewnie że dam!!
będę slim.. a czemu nie?



18 stycznia 2016

takie tam rozważanie po latach o czasie co mija, co się zmienia, co się kończy, co się zaczyna...

minęły lata... wszystko wokół się zmieniło.. moje myśli, moje ciało, moje życie, moje problemy, moja rodzina, mój samochód, mój pokój, mój licznik biologiczny...
tylko jedno się nie zmieniło...
tłuszcz i zasysanie kalorii
to jest stała w moim życiu.. wieczne odchudzanie.. 
a teraz to i jest z czego... skoro licznik w 9 uderza...
na raz, na dwa... na trzy przymykam oczy i zaczynam od nowa..
po latach... małymi krokami... powracam...