29 kwietnia 2014

25 kwietnia 2014

gdy boli...

Przychodzisz i mówisz do mnie, a twoje słowa tną lekko skórę...  obojetnym gestem zabijasz... pustym uśmiechem gasisz spokój 
czasem wspominam... jak było... 

18 kwietnia 2014

Zbyt długo...

Każda sekunda to niepewność,
każda minuta to wieczność...
Poddałam się jego torturze,
czekałam na niego....

17 kwietnia 2014

Zapomniałam

W kolejną bezsenną noc próbuje przypomnieć sobie jak wygląda twój uśmiech... Taki zwykły, taki bez znaczenia...
Już zapomniałam jak wyglądają twoje oczy gdy się do mnie uśmiechasz...

7 kwietnia 2014

Odpowiedź na dręczące cię pytania

Nie umiem odpowiedzieć na twoje pytania. Coś się zmieniło, coś skończyło... Sama nie wiem. Życie w ciszy obok siebie, wolę sama. Czy gorzej? Nie sądzę. To nie życie. Sami sobie zabieramy czas i szanse na... może nie szczęście ale chociaż spokój. Ranimy się wzajemnie. Nie jestem bez winy. Nie ma tak, że tylko on. Ale już nawet gdyby się zmienił, to ja się nie zmienię. Moje żale równiez pozostaną...
Nie, nie ma nikogo, to nie przez to. Nie. 
Walczyłam, a potem zamiast walczyć nauczyliśmy się udawać.. Zapomnieliśmy się zrozumieć. 
I umierało w nas każdego dnia kawałek siebie, gdy fałszywie mijaliśmy sie w zaścianku naszej rzeczywistości. Aż w końcu nastała pustka. 
To boli gdy czujesz jak  miłość umiera... Jakby każdego dnia ktoś po trochu zdzierał z ciebie kawałek skóry...a potem możesz jedynie leżeć i drżeć jak zranione zwierzę. 
Dlaczego tak to wszystko? Nie wiem.. Myślę że zmieniłam się, zaczęłam mieć większe oczekiwania. Chciałam coś czego on mi nie potrafi dać, nie dlatego że nie chce, a dlatego, że on chciałby inaczej, coś innego... i ja tego innego równie nie umiem zapewnić jemu...

I takie to życie...

Twoja wina

Nie mogę przez ciebie spać, bo siedzisz w mojej głowie...



6 kwietnia 2014

Przez Ciebie...

nawet nie wiesz, że przez ciebie w bólu leżę i trzęsę się jak zranione zwierzę...
tak się czuję, jakbyś mnie żywcem ze skóry do połowy obdarł i tak zostawił...
to takie upokarzające mieć w sobie tyle emocji przez ciebie...
zagryzam wargi i nie płaczę... drżę.. tak sobie dygoczę... mam nadzieję, że niedługo mi przejdzie...
zanim zacznę cie nienawidzić za to głupie cierpienie

photo znalezione w google, nie posiadam do niego praw autorskich
jeśli to TWOJE daj mi znać, przypiszę kredyt twórczy :)

5 kwietnia 2014

Pragnienie...



chciałbym z tobą
spokojnie
językiem po wargach

spojrzeniem
powiedzieć
czego pragnę

byś dłonią
zebrał z czoła
potargane włosy

spojrzał
spod rzęs rozczochranych
we mnie

zobaczył...

z siłą przygarnął do siebie
zatopił
pożądanie

pozwolił
westchnąć cicho
zanim wróci rozsądek

chciałabym z tobą
celebrować
kolejną noc bez opamiętania...