6 lipca 2016

Z serii ''życie kasjerki '' - czyli co tam słychać w sklepie

Sytuacja na kasach samobsługowych


- ta maszyna nie działa - drze mi się baba do ucha
- a co się dzieje?
- nie skanuje, widzisz? - i mi pokazuje jak skanuje...
- proszę rękę ściągnąć z kodu kreskowego i się zeskanuje - odpowiadam grzecznie
- nie skanuje nic!!! - macha produktem kobita i drze dalej otwór gębowy na pół sklepu
- bo zasłąniasz ręką kod kreskowy, to nie zeskanuje
- głupia jest ta maszyna!
- oczywiście, że jest głupia... - potwierdzam i nie kończę zdania
- co to wogóle ma być za samoobługowe, jak nic nie działa
- rozumiem frustrację, ale niestety nic nie poradzę, jeśli nie widzi maszyna kodu kreskowego, to nie da rady zeskanować, trzeba odsłonić, rękę zdjąć i będzie dobrze
- to może jakąś informację, że ta kasa nie działa wstawić, bo tylko czas marnuję!?
- nie, nie trzeba... wystarczy rękę z kodu zdjąć i będzie kasa działać jak trzeba.
- to może byś zdjęła, żeby działało!!! a nie stoisz i się głupio uśmiechasz - drze się dalej jak stuknięta
- to nie ja mam rękę zdjąć tylko ty, bo zakrywasz ręką kod na produkcie...
- ty mi nie mów co ja mam robić, ja nie pierwszy raz tu przychodzę i nigdy nie miałam problemu, tylko ty mi takie problemy robisz!!
- a to mi przykro bardzo, to ja zawołam koleżankę, może ona twoją rękę zdejmie i naprawi głupotę
- zawołaj, bo ty nic nie portafisz zrobić!
- zgadzam się, nic a nic....

i sobie poszłam...