10 października 2011

INSIDE

6 października miałam przyjemność uczestniczyć w imprezie artystycznej.

Wraz ze znajomymi , którzy specjalnie na tę okoliczność przejechali wiele, wiele kilometrów wyruszyłam na Notting Hill.
W 2 piętrowej galerii zebrała się masa aktorów, muzyków, fotografów, malarzy oraz wszelkiego rodzaju menadżerów , producentów oraz ''zwykłych ludzików'', takich jak ja....

Otoczona tym wielkim światem znacznie odczuwałam różnicę pomiędzy nimi a mną.
Moi znajomi, którzy pochodzą ze świata sceny, szybko odnaleźli się w tym towarzystwie.
Zachwyciła mnie umiejętność jaką posiadają w kontaktach z ludźmi. Potrafią w ciągu 5 sekund rozpocząć rozmowę z obcym człowiekiem i po chwili zachowują się jakby byli starymi znajomymi. Po 2 godzinach, wszyscy praktycznie znali moich towarzyszy... A impreza była w setkach osób liczona...
Starałam się stać z boku, ale oni nie pozwolili mi się wtopić w tłum.
Przedstawiali mnie wszystkim a ja czułam się dziwnie, ale nie źle.. O dziwo podobał mi się ten cały zgiełk.
Po jakimś czasie sama zaczęłam przejmować ich zachowanie i kompletnie się zrelaksowałam, chętnie odpowiadałam na pytania jak i sama je zadawałam.
Przyjemnie było stac tuż obok znanych i wielkich, miło było wymieniać opinie z obcymi ludźmi.

Moje sarkastyczne poczucie humoru nie do końca się w tym towarzystwie podobało, ale miałam swoje grono ''wielbicieli''.
Były również rozmowy , które mnie śmieszyły, ze względu na płytkość poglądów i argumentów, ale to niczyja wina, że koleś (cytuję) ''przeczytał wczoraj pół książki'' i myśli ,że wie wszystko...
Jako że i o polityce również była mowa, próbował mi wmówić, że podatki są na świecie od II wojny światowej, i za nic nie dał się przekonać, ze to nie jest prawda.
no trudno...


INSIDE to taka impreza gdzie wszelki rodzaj sztuki zbiera się w jednym miejscu. Z wielkiego świata i z tego trochę mniejszego też.

Miałam okazję spotkać fotografa LEEE BLACK CHILDERS , znany ze znajomości ze sławami takimi jak: Andy Warhol, Iggy Pop czy David Bowie.
podziwialiśmy jego fotografie, które kosztowały fortunę...
był również Impressario Lenny Beige
Regency
John Daveron
Jonnie Music
Awsa
Josh Wellar
King Jacks
oraz   KAV,  Kav Sandhu z  Happy Mondays

 i jakieś inne zespoły, muzycy, aktorzy i nie mam pojęcia kto tam jeszcze.

Ponoć ktoś coś z True Blood miał wspólnego, i jakiś z One tree Hill, ale ja akurat żadnego z tych seriali nie oglądałam, więc nic z wielkiego podniecania ze spotkania z gwiazdą nie było, bo jak staliśmy w grupie, to nawet nie wiedziałam, który z nich to ten znany...
Uppssssssssssss....
A może nawet nie znany, tylko gdzies jakiś epizodzik miał i od razu wielki halo... kto to wie?...

Ale tak naprawdę najfajniejsze było dobrze spędzić czas ze znajomymi :)
i tak też uczyniłam.
Mam nadzieję,że bawili się równie dobrze jak ja.

No i zdjęcia oczywista:
 Z Amber (piosenkarka, autorka tekstów piosenek), z tyłu Joel (''po innemu'' J Reaper, muzyk-raper) 





Tu z ''ktosiami'' co nie mam pojęcia kim byli, ale jak widać- wcale mi nie przeszkadzało

Z Bev: aktorka, piosenkarka i miła osoba


Wyglądamy jak para :)  Żartujemy, że mój przyszły mąż numer 2
Ja i Joel



Ta pani w środku, z długimi blond włosami, ponoc kiedyś była w girls band i nawet miała w UK hit nr 1.... ale w ogóle nie wiem kto to.... znajoma moich znajomych...




całuski, całuski...



No i tak to sobie siakoś tak było....
Wielki świat, wielcy ludzie... a w tym wielkim świecie małe swiaty z małymi ludzikami..
Cudowna mieszanka...