29 sierpnia 2012

czas czasem...

Czasem zasiadam niespokojna w myśli.
Jakieś tłuką się pod powiekami.
Czekają ukształtowania i wyrażenia dźwiękami słów.
Ale dziś milczę....
Pomilczę sobie..
bo czasem dobrze tak w ciszy z krzyczącymi myślami posiedzieć i posłuchać o czym one tak się drą.
A drą się jakoś tak czasem głośniej niż zwykle...
i jakoś się ich boję.
Takie moje własne a takie mi obce... takie pchające w tereny nieznane, a ja na nieznane nie jestem tak bardzo łasa.
Szturchają mnie myślowym łokciem w żołądek i kurczę się w sobie na myśl o myśleniu co będzie jutro, pojutrze, za tydzień...
Czasem nie ma czasu ... czasem trzeba po prostu iść... to idę...
a potem mi tak w głowie drą się myślowe rozważania i nieporozumienia.

Wstaję... nie myślę.. idę..
gdzie dojdę?
Czas pokaże...

24 sierpnia 2012

Wycieczki i antyki...


Ostatnie 3 dni spędziłam z Zaobrączkowanym i Nieletnią na niedalekich podróżach.
W tym roku nie uda nam się nigdzie wyruszyć na urlop zatem postanowiliśmy sobie zrobić krótką przerwę...
Zwiedzaliśmy nadmorskie miasteczka...
Southampton, Lepe (New Forest) , Bournemouth...
To trzecie najbardziej mi się podobało...
Kilka zdjęć z naszych podróży




Wieczorem Marina, Ocean Village, Southampton



Prosto u wyjścia z naszego hotelu... Pięęęknieeee....
A tu za dnia...





Lepe, New Forest.
Widoczki i my :)








Bournemouth











 A ci ''panowie'' pomieszkują w oceanarium w Bournemouth







Dziś  za namową Zaobrączkowanego podjechałam do sklepu z antykami...
I udało mi się za grosze kupić fajne filiżanki z talerzykami i do tego mini łyżeczkę :)

za całość zapłaciłam 3 funty!! Co mnie zszokowało, bo tyle miała kosztować jedna filiżanka, ale pan powiedział, że nie ma kompletu tego niebieskiego i brakuje talerzyka i juz stan nie jest bardzo dobry, to dostałam gratis.
Może chciał się po prostu pozbyć.. mi nie przeszkadza. Stan dla mnie jest ok. wymyłam, wytarłam i choć kolor niebieski już lekko wyblakły to moim zdaniem tylko uroku dodaje a nie odbiera.

Jutro robię sernik z jagodami... będzie herbatka w filiżance i ciasto serwowane na nowym talerzykowym nabytku... uuuu.....







Długi weekend przed nami... W planach (jeśli pogoda pozwoli) wyjazd nad morze i wycieczka za Londyn do sklepu z antykami... ale będzie fajnie :)