30 kwietnia 2011

debil




Co robi DEBIL jak się debilowi nie chce??????

debil patrzy w lusterko i widzi,że trzeba by porządek przy brwiach zrobić.
Debil zaczyna skubać, po kłaczku i stwierdza, że się jednak debilowi nie chce skubać za bardzo... Debil bierze golarkę elektryczną i zaczyna brwi golić.
Debilowi idzie całkiem dobrze, choć golarka duża i nieporęczna.
Debil jedną brew obrobił i zadowoleniem zabiera się za golenie drugiej, dumając czy wąsik tez by sobie zgolić, czy jednak brutalnie woskiem go traktowac. W pewnym momencie debilowi ręka drgnęła i se debil pół brwi jednym machem zgolił.
Debil wygląda jak należy - czyli jak DEBIL.
Debilowi zostało kilka kłaczków , które usilnie próbuje zaczesać i wykreować ''sztuczna brew''.
Debil puszcza pod nosem wiązankę uliczną, przytaczając wyrazy na k, ch, p, i wszelkie inne zasłyszane w ciągu swego 30 i pół -letniego zycia.

ech.....

21 kwietnia 2011

w duszy coś tam takie...


Jeszcze tylko troszkę, jeszcze tylko chwilę i może odpocznę
od myśli tłukących o bramy mego istestwa
od codzienności ogarniającej ciemnością niepokonania
przebiję się przez tłumy ludzi krzyczących głupotą
przez zawiść o namacalne odrzucających człowieka
Jeszcze może dorosnę by stanac naprzeciw samej sobie
i zburzyć kaminne fortece niespokojnych wyrzutów
rzucić kamieniem za siebie, przed siebie
znaleźć droge ku temu co bedzie i wygładzić drogę do tego co było
Może się kiedyś nauczę miękkości języka w ciętości słowa
by umiejętnie manewrowac
w politycznym zagmatwaniu nowoczesnej komunikacji
i wypowiem się zgrabnie we wszelakich kręgach
akceptację zebranych i poklask uzyskujac
Kiedyś może otworzę drzwi domu własnego
gdzie ciepłem murów otoczona
zaznam uczucia błogości, że tu ''należę''
gdzie cały swiat zostanie za progiem
bym mogła w spokoju zasnąć... bez myśli czjących się pod kołdrą
bez szeptów złośliwych tuz przy poduszce
że jestem słaba, że niecierpliwa, że lekkomyślna, że nieciekawa, że nie rozumiem,
że nie chcę, nie umiem, nie mogę , nie potrafię, nie daję rady,
nie jestem warta, nie jestm mądra, nie jestem roztropna, nie jestem zdolna do... ,że NIGDY...
że jestem ''tylko'', że za mało, że nie wystrczająco, że nie bedę więcej niż ''to'' kim jestem...
a kim jestem...
najwidoczniej nie tym, kim powinno się być w dzisiejszym świecie...
dla wielu, tylko JA, to za mało....
dla wielu JA, istnieję jedynie w razie potrzeby...

przed uzyciem przeczytaj ulotke... a zużyte opkowanie proszę wyrzucić do śmieci...


monotonność własnych przemyśleń
wnioski jakie wyciągam
działania w skutek wniosków wyciągniętych z myśli porozrzucanch w przeszłości, w teraźniejszości
prowadza do bezsennych nocy
i podrózy niedalekich , gdzie odkrywam światło... któro gasnie , samo, jak tylko zamknę za sobą drzwi....
ciało przyjmuje moją niespokojność duchową
z widocznym uwielbieniem i namacalnym wzrostem fizycznym
nie w siłę rosnę a w porażkę...
a ręce sięgają dalej w zakazane tereny
a usta zachłannie otwierają się przed rozkoszą zapomnienia...
a sumienie krzyczy wewnątrz i prosi o opamiętanie
czemu mój głupi rozum sie nagle zaczął duszy słuchac?
czemu nagle w takiej zgodzie? czemu nie posłucha sumienia
że nie wolno tak bezkarnie sobie smacznej krzywdy robić??
ale rozum zgłupiał do reszty,
o pozytywnych czekoladowych hormonach mi prawi...
a sumienie cichnie w zadumaniu
nad prawdziwością rozumnych argumentów debatuje
i nawet przez chwilę czuje ten dziwny relaks, po czym grozi palcem
i zakazuje tych erotycznych doznań dla podniebienia...
ani ma głowa, ani ma dusza , ani sumienie spokoju nie mają...
najgorzej ma serce...
bo boli go wszystko dookoła...
i nei wiem dlaczgeo ja ten ból czuję skoro serce już nie moje,
bo przeciez oddałam je wiele lat temu...
rozum mi mówi, że niesprawiedliwe, że serce nie moje, ale ból mój...
a może nie mój... bo serce na wymianę poszło...
więc może to Jego serce tak boli?

nie wiem... o drugiej nad ranem trudno o jakąkolwiek logikę....


16 kwietnia 2011

Nie śpię i świruję


la, la,la-a- a już minęła czwa-a-rta.....
a ja nie śpię noc kolejną, bo mam fazę swą bezsenną
dookoła cisza wszędzie , a ja dumam ''co to bedzie?''
wszystko w koło jakieś głupie- i powinnam mieć to w du... , w nosie....
i choć właśnie tego chcę, to nie mogę zmienić się
dumam ,myślę,kombinuję , szczegółowo kalkuluję...
i to przez to rozmyślanie, odleciało moje spanie....


eeeee....
moje rymy nie skutkują , bardziej nawet humor psuja
bo nie proste to zadanie, takie zwykłe rymowanie
zwykle dużo do gadania , dziś ubogie bardzo zdania
lepiej pójdę sobie szybko, zanim coś napisze brzydko...

dodam tylko ,trochę skrycie, że zabrałam wadze życie
ona w góre iść zechciała, gdy ja na dół jej kazałam
teraz juz mi nie pokaże , za co mnie tak głupio karze
jak się humor mi poprawi, wadze się baterie wstawi
jak przestanie podskakiwać , zacznę do niej się odzywać
bedę dla niej bardzo miła, jakby nic mi nie zrobiła...
a tymczasem.....
ide sobie , bo za dużo mam na głowie....