4 września 2011

Usiadłam pełna ciekawych myśli....
Szklaneczka wina po lewej stronie...
Bąbelki ulatniają się , jakby je kto poganiał...
Uciekają z mojego kieliszka...
chwytam, podnoszę do ust, nie mogę pozwolić zniknąć im w nieskończoności...

kolejny łyk ...


chwilowo czuję szum w mej głowie i nie wiem o czym chciałam napisać...

Nieletnia wciąż nie śpi, choć już tak późno...

Przystroiłam twarz w błyszczyk i tusz do rzęs... nawet lekko oprószyłam oczy cieniem do powiek..
Ten wieczór miał być dla nas , przy kieliszku szampana...

Spijam bąbelkowy nektar....

Nieletnia wciąż nie śpi...


Wystrojona w przypudrowaną twarz, czekam na komplementy, ale Zaobrączkowany mnie nie widzi...
W salonie z Nieletnią śmiechem rozświetlają nasz dom...


Nasz to dom, to mieszkanie w bloku.. 2 pokoje, salon korytarz, kuchnia, łazienka...
wynajęty zaścianek naszej szczęśliwości...


Uśmiecham się słysząc ich dźwięczne głosy, choć nie mam pojęcia, czemu ta radość....
cóż takiego ich cieszy...


Kolejny łyk...


Czuję jak powoli bąbelki rozmywają się po moim ciele....

gubię literki jak do Was piszę...


tak późno już....

a ja nie mam pojęcia o czym chciałam napisać...

zatem po cichu zamykam stronę...



słodkich snów życzę...

wkrótce, bez bąbelkowych myśli do Was powrócę......





Brak komentarzy: