17 września 2011

moje miłości...




Zakochałam się...
tak...
to musi być miłość....

nadeszła tak szybko i całkowicie niespodziewanie...
przybrała wiele kolorów,dźwięków i nazw ...
chcę ożywić  ją koniuszkami palców...
drgają struny pożądania...
tak daleko ode mnie...

kocham...
uwielbiam...
pragnę...
cierpię, że ta miłość nie w moich dłoniach...

patrzę na zdjęcia...
wzdycham...

chciałabym choć raz dotknąć...
a tu tylko ekran monitora...

ta przestrzeń pomiędzy mną a moją miłością!
czuję ,że nie do pokonania...


Zakochałam się....
spędziłam dziś kilka godzin wpatrując sie w mój nowy obiekt zafascynowania...


nie stać mnie na tę miłość....

ale i tak....
kocham cię Ibanez....








4 komentarze:

Iza pisze...

Przecież masz gitarę:)

Edyta pisze...

ale nie TAKĄ ... :)
te są elektro-akustyczne...
i brzmią fantastycznie, nie to co to moje plastikowe pudeło co sie zwie gitarą...
ale moja kosztowała niecałe 100 futów, a te kosztują niecałe 500 funtów... więc różnica jest, ale ni tylko w cenie ale i w materiale i brzmieniu...

wiola pisze...

wiem kiedy Ci miłość przejdzie, jak ją będziesz już miała:)))

Edyta pisze...

Typowo kobiece , czyż nie? Najfajniejsze jest zdobywanie. Jak już się coś posiada, no cóż.. róznie to bywa...
Ja mam tylko nadzieję, że mnie ta miłość nie rozczaruje (jeśli ją zdobędę) - a że mi przejdzie.... najprawdopodobniej przejdzie mi na coś innego :)