23 października 2014

ten moment

zasiadam z kubkiem gorącej herbaty i uśmiecham się do myśli
cicho rechoczę na wspomnienie własnej odwagi gdy przekraczałam granice samej siebie,
gdy w końcu pozwoliłam sobie, przez chwilę,  nie myśleć o wszystkim...
zrobić krok do przodu...
tak egoistycznie dbając o swoją chwilę radości... gdy nie musiałam być nikim innym, mogłam byc tylko sobą a to '' tylko ja'' wydawało się być wystarczające...

''interesujący weekend'' mruczę pod nosem zdmuchując parę znad kubka...
trochę ze wstydem przypominam sobie, że to może nie wypada, że może zrobiłam z siebie idiotkę?
a potem macham ręką, z rozbawieniem, dosadnie oznajmiając pustemu pokojowi, że ''a co mi tam'' !
wzdycham lekko do mojego pomarańczowego kubka wpatrując się w ekran komputera... 
waham się... 
jak to wszystko ogarnąć teraz? takie dziewczęce emocje, które nie przystoją dorosłej kobiecie...
trochę mnie bawią, trochę przerażają, trochę się wstydzę, trochę przejmuję... 
znowu macham ręka jakbym odganiała natrętną muchę, a tylko natrętne myśli wyganiam z głowy
''nie bój się'' - mówię do siebie 
zapijam herbatą swoje niepewności...  pozwalam marzeniom , choć na chwilę, przejąć kontrolę nad rzeczywistością... obudzę się wkrótce... a teraz?
zwyczajnie lubię ten stan.... ten moment gdy uśmiecham się, tak po prostu :)



Brak komentarzy: